Jak to jest mozliwe, ze tamta wiadomosc sie nie zapisala?? a ja sie tak meczylam, to okropne!!
Ok, ok, nie bede rozpaczac, bo jeszcze wyjdzie na to, ze jestem histeryczka, a TO NIE PRAWDA!!
Tak wiec, o 15.48 podczas jedzenia budyniu ( PATRZ -> akt desperacji, chodzi oczywiscie o istote BUDYNIU-w domu nie bylo nic slodkiego a ja poczolam po prostu nieodparta potrzebe spalaszowania czegos dobrego, tak wiec mial byc imitacja (tania imitacja i wogule nie polecam), ale w zasadzie, to nie mialo byc o budyniu, i moze zostawmy ten temat, bo zabrnelam juz nie wiadomo gdzie).
W miedzyczasie sprawdzajac poczte i zagladajac na gg - bilans: jedna osoba dostepna, pomyslalam, ze nie bede sie nudzic ( bo moje spedzanie czasu w towarzystwie kompa sprowadza sie zazwyczaj do rozmow z ludzmi przez gg itp. komunikatory). Wtedy własnie wpadlam na genialny pomysl stworzenia wlasnego DZIENNIKA INTERNETOWEGO!! (nie wiem jakimi pobudkami kierowali sie inni ( Patrz -> trzeba sprawdzic pozniej jak zaczynała "konkurencja"). Po zarejestrowaniu sie (jakims cudem - bo ja mam zawsze problemy z tego typu rzeczami, szczegolnie jak cos dotyczy kompow ).
Kiedy w koncu udalo mi sie zaczac cos "tworzyc" zaraz ktos mnie zaczal zagadywac na gg ( jak nie ma co robic - nie ma zywego ducha, jak juz znajde zajecie, to zaraz ktos chce pogadac ZASTANAWIAJĄCE... )
Po +/- 15 min. wrocilam do pisania moich WYNURZEN Z GLEBI SERCA, NATURY CZYSTO FILOZOFICZNEJ (gosciu - ten od gg, sie poddal i znowu mam czas... A swoja droga to zastanawiajace, czemu dal sobie spokoj, HMMM... , dobra, nie bede sie teraz zastanawiac, (czasem pewnych rzeczy lepiej nie wiedziec). ).
Moja qumpela tez sie poddala i stwierdzila, ze musi juz isc ( a koniecznie chciala zobaczyc co napisalam ), tak w zasadzie, to nie ma sie czemu dziwic, TEMPO, TO MAM ZABOJCZE, trzeba przyznac :)
Ok, to bylo by na tyle, musze konczyc, bo wlasnie przeszedl moj brat, wiec wole sie oddalic - wczoraj wpadl mu do glowy "genialny" pomysl, przerobil tytul piosenki Wilkow z "Kwiaty we wlosach" na "MYSZY we wlosach" i kazal mi sie zachwycac jego geniuszem... ( tak dla sprostowania, on ma 17 lat i PODOBNO jest normalny, choc ja w to jakos nigdy nie moglam uwierzyc, CIEKAWE DLACZEGO.... )
Pa Pa :)