Archiwum 26 czerwca 2003


cze 26 2003 Wspomnienie...
Komentarze: 0

Widze jezioro, glebokie, woda jest metna (niemoznosc zobaczenia dna zawsze budzi we mnie niepokoj). Ze srodka jeziora wystaje dach, dach i okno na poddaszu-w srodku jest ciemno. Mam ochote zajrzec do srodka, ale jednoczesnie ta ciemnosc mnie przeraza. Wchodze - nie wiem czy tym oknem, ktore wystaje nad powierzchnia wody, czy moze drzwiami, ktore musza znajdowac sie na dnie, w odchlani jeziora. W srodku panuje mrok. Dom wydaje sie byc opuszczony, ale jednak kogos tam widzialam, rozmawialam z kims.... - Nie pamietam... Wiem, ze juz opuszczam to miejsce. Teraz unosz sie wysoko, ponad jezioro,WIDZE, dookola jest las-ciemny, gesty las. Unosze sie wyzej i wyzej i...

Cos karze mi otworzyc oczy.

pylynka : :
cze 26 2003 pomyslowosc ludzka....
Komentarze: 1

Juz nie wiem co wymyslic, zeby sie nie uczyc (kazdy pretekst jest dobry)-ale dzis przeszlam sama siebie. Wzielam sie za gotowanie :))). Jedyne co umiem zrobic to pizza i wyszla-w trzech blachach, beda jedli przez tydzien....

Zapamietac: PRZYSZLY MAZ MUSI LUBIC PIZZE ALBO TRZEBA WYJSC ZA KUCHARZA ;)

pylynka : :
cze 26 2003 ***
Komentarze: 1

"Czasem proznosc lub pycha karza nam wierzyc, ze wszystko od nas zalezy. Ale kiedy spada na nas nieszczescie, zawsze myslimy, ze wpadlismy w pulapke. Kazda tragedia, ktora wtargnela znienacka w zycie czlowieka, nie jest wcale kara a jedynie wyzwaniem, proba, ktorej kazdy musi stawic czola..."

pylynka : :